- Kategoria: Polityka
- User
Kandydaci do parlamentu - Agnieszka Schmeidel
W związku ze zbliżającymi się wyborami do parlamentu przedstawiamy sylwetki kandydatów z terenu naszego powiatu. Wszystkim kandydatom będziemy zadawać podobne pytania. Zachęcamy do zadawania pytań do przedstawianych kandydatów. Można będzie to zrobić za pośrednictwem Facebooka a nasi kandydaci postarają się na nie odpowiadać. Agnieszka Schmeidel:
wykształcenie: doktor nauk ekonomicznych
rodzina: dwóch synów, troje wnuków
wiek: na tyle dużo, żeby mieć spore doświadczenie życiowe i na tyle mało, żeby mieć chęci i siłę do działania na rzecz polskiej gospodarki i potrzebujących pomocy
pełnione funkcje wcześniej i obecnie: nauczyciel akademicki
mieszka: w Skarżysku-Kamiennej
zainteresowania: praca z młodzieżą, sport, dobre książki
Listy wyborcze do parlamentu zostały przygotowane. Jak ocenia Pani swoje szanse jako kandydata na posła?
Przede wszystkim dlaczego lewica? Dlatego, że zarówno w przyrodzie, jak i w gospodarce czy polityce, potrzebna jest równowaga. To właśnie lewica tworzy państwo, w którym najważniejszy jest nie posiadany majątek i różnego rodzaju przywileje, nie - jak proponuje prawica - właściwa religia i bezkrytyczne posłuszeństwo wobec władzy, nie - jak proponują liberałowie – o wszystkim decyduje wolny rynek, ale tworzy państwo, którego celem jest ułatwianie życia wszystkim obywatelom. Walczy również o tych, którzy z obiektywnych przyczyn społecznych i kulturowych nie znajdują swego miejsca w dzisiejszej, trudnej rzeczywistości. Jest nowoczesna, otwarta na świat i postęp. Potrafi się mierzyć z problemami globalnej gospodarki i wyzwaniami cywilizacyjnymi oraz respektuje standardy socjalne i demokratyczne. Stara się, aby obywatele mieli jak największy wpływ na decyzje wybieralnych władz rządowych i samorządowych.Jeżeli chodzi o mnie, to uważam, że szanse mam spore, ponieważ w ubiegłym roku w wyborach samorządowych uzyskałam poparcie prawie 1300 mieszkańców Skarżyska. Mam nadzieje, że osoby te (a może również i inni) poprą mnie także tym razem. Liczę również na mieszkańców Kielc, gdzie mieszkałam prawie pięćdziesiąt lat i mam tam wielu znajomych i przyjaciół. W całym województwie mam również wielu byłych i obecnych studentów, którzy być może również na mnie zagłosują. Zdaję sobie sprawę z tego, że wielu z nich może mieć do mnie żal o zbyt wysokie wymagania. Są jednak i tacy, którzy wiedzą, że wymagałam od nich sporo, tylko dlatego, żeby po skończonych studiach mieli świadomość, że te kilka lat spędzonych na uczelni nie było czasem zmarnowanym, że uzyskali wiedzę i pewność siebie.
Jak Pani ocenia szanse Połączonej Lewicy w Polsce i w Województwie Świętokrzyskim? Kto będzie tym razem „lokomotywą” na liście? Sondaże nie są sprzyjające ponieważ wyniki balansują na granicy progu wyborczego.
Jak Pani ocenia szanse Połączonej Lewicy w Polsce i w Województwie Świętokrzyskim? Kto będzie tym razem „lokomotywą” na liście? Sondaże nie są sprzyjające ponieważ wyniki balansują na granicy progu wyborczego.
Jeśli chodzi o sondaże, to uważam, że nie jest źle. Niektóre z nich pokazują 9-11%, niektóre mówią o tym, że Zjednoczona Lewica zajmuje 3. miejsce, spychając z podium Ruch Kukiza. Jednak najlepszy sondaż będzie 25 października w dniu wyborów. „Pomagają” nam również utarczki pomiędzy PO i PiS-em, czy, delikatnie mówiąc, niedomówienia między Prezydentem a Premierem. To jest wręcz żenujące. Rodzi, nieprzychylne dla Polski, komentarze na całym świecie. Ja rozumiem, że jest to walka przedwyborcza, ale wszystko ma swoje granice. Wielu Polaków ma tego dosyć. Natomiast, jeśli chodzi o „lokomotywy”, to uważam że na naszej liście jest sporo ludzi, na których warto głosować. Są to ludzie wykształceni, pracujący, którzy cały czas działają na rzecz naszego regionu (np. pan Henryk Milcarz, Prezes Wodociągów Kieleckich, pani Małgorzata Marenin ze Stowarzyszenia Stop Stereotypom, czy K. Bulska ze Skarżyska). Listę otwiera Andrzej Szejna, szef Sojuszu w Świętokrzyskiem, działający od lat w naszym regionie. Patrząc natomiast na „jedynki” PiS-u, czy PO można powiedzieć jedno: pan Schetyna z PO, czy pan Krupka z PiS-u, radna sejmiku województwa mazowieckiego, ważna osoba dla Jarosława Kaczyńskiego pracująca w biurze prasowym PiS, raczej nie są związani z naszym regionem. Być może wygrają dzięki naszym wyborcom i ma pewno wrócą do stolicy. Wątpię czy będą działać dla naszego województwa. Przewiduję raczej „powtórkę z rozrywki”, czyli wygraną w 2011 roku pani B. Kempy czy (z ostatniego miejsca) agenta Tomka. Ich działań na rzecz naszego regionu raczej nie widać. Zresztą, jeżeli chodzi o aktywność pozostałych posłów PiS czy PO, to nie widać żadnych wymiernych efektów ich działalności w naszym regionie.
Co jako poseł może Pan zaoferować ludziom z naszego regionu?
Zacznę od Skarżyska i powiatu skarżyskiego. Pomimo tego, że uzyskałam za mało głosów w ostatnich wyborach samorządowych i nie jestem w samorządzie miejskim, ani powiatowym, to działam na rzecz naszych mieszkańców. Od dłuższego czasu współpracuję z Warszawskim Towarzystwem Przyjaciół Ziemi Kieleckiej, której szefem jest prof. Jerzy Jaskiernia (SLD). W imieniu Towarzystwa rozmawiałam z Prezydentem Skarżyska i Starostą Powiatu Skarżyskiego na temat promowania miasta i powiatu. Obydwaj panowie zgodzili się na współpracę. W związku z tym w styczniu 2016 roku w Domu Chłopa w Warszawie odbędzie się spotkanie prezentujące walory i potrzeby Skarżyska oraz Suchedniowa i okolic, a wszystko sprowadza się do pozyskania inwestorów (przedsiębiorców) i środków finansowych na rozwój rodzimej przedsiębiorczości oraz całości regionu skarżyskiego. Oczywiście zajmę się również realizacją brakującego odcinka „siódemki”. Natomiast, jeżeli chodzi o województwo, to jest tu także bardzo dużo do zrobienia. Przede wszystkim walka z bezrobociem. W Polsce wskaźnik bezrobocia wynosi 10,3%, a naszym województwie 13,0% (w powiecie skarżyskim aż 24,3%). Młodzi ludzie nie mogą znaleźć zatrudnienia i wyjeżdżają albo do większych aglomeracji, albo za granicę. Jest to największy problem, bo wynika ze słabego rozwoju gospodarczego (województwo świętokrzyskie jest jednym z pięciu najsłabiej rozwiniętych województw w Polsce i jednym z dwudziestu w UE). Nasze województwo należy również do regionów najsłabiej rozwiniętych pod względem innowacyjności. W ślad za tym idzie wiele ludzkich nieszczęść, np. patologia społeczna, niedożywienie dzieci, problemy zdrowotne itd.Jak z tego wynika, PO, PiS, a przede wszystkim PSL, które ma zdecydowaną przewagę we władzach samorządowych, przez dwie ostatnie kadencje nie wywiązywały się należycie ze swoich zobowiązań.
Zacznę od Skarżyska i powiatu skarżyskiego. Pomimo tego, że uzyskałam za mało głosów w ostatnich wyborach samorządowych i nie jestem w samorządzie miejskim, ani powiatowym, to działam na rzecz naszych mieszkańców. Od dłuższego czasu współpracuję z Warszawskim Towarzystwem Przyjaciół Ziemi Kieleckiej, której szefem jest prof. Jerzy Jaskiernia (SLD). W imieniu Towarzystwa rozmawiałam z Prezydentem Skarżyska i Starostą Powiatu Skarżyskiego na temat promowania miasta i powiatu. Obydwaj panowie zgodzili się na współpracę. W związku z tym w styczniu 2016 roku w Domu Chłopa w Warszawie odbędzie się spotkanie prezentujące walory i potrzeby Skarżyska oraz Suchedniowa i okolic, a wszystko sprowadza się do pozyskania inwestorów (przedsiębiorców) i środków finansowych na rozwój rodzimej przedsiębiorczości oraz całości regionu skarżyskiego. Oczywiście zajmę się również realizacją brakującego odcinka „siódemki”. Natomiast, jeżeli chodzi o województwo, to jest tu także bardzo dużo do zrobienia. Przede wszystkim walka z bezrobociem. W Polsce wskaźnik bezrobocia wynosi 10,3%, a naszym województwie 13,0% (w powiecie skarżyskim aż 24,3%). Młodzi ludzie nie mogą znaleźć zatrudnienia i wyjeżdżają albo do większych aglomeracji, albo za granicę. Jest to największy problem, bo wynika ze słabego rozwoju gospodarczego (województwo świętokrzyskie jest jednym z pięciu najsłabiej rozwiniętych województw w Polsce i jednym z dwudziestu w UE). Nasze województwo należy również do regionów najsłabiej rozwiniętych pod względem innowacyjności. W ślad za tym idzie wiele ludzkich nieszczęść, np. patologia społeczna, niedożywienie dzieci, problemy zdrowotne itd.Jak z tego wynika, PO, PiS, a przede wszystkim PSL, które ma zdecydowaną przewagę we władzach samorządowych, przez dwie ostatnie kadencje nie wywiązywały się należycie ze swoich zobowiązań.
Jak ocenia Pani 9 pierwszych miesięcy obecnej kadencji samorządu lokalnego?\
W wyborach na prezydenta Skarżyska byłam kontrkandydatką obecnego prezydenta. Doskonale pamiętam jego obietnice przedwyborcze. Przykro mi to stwierdzić, ale ich nie dotrzymuje. Jedynym osiągnięciem był chyba happening zorganizowany na placu przed dworcem PKP, a dotyczący usuwania tablicy z cennikiem za korzystanie z parkingu. Odkręcanie śrubek przez prezydenta i radnych to była dziecinada, a nie osiągnięcie. Poza tym, wbrew obietnicom, zlikwidował szkoły oraz wymienił dyrektorów podległych mu jednostek, sprowadzając ludzi z Kielc (w większości z PSL). Inwestorów strategicznych oraz jakichkolwiek symptomów rozwoju miasta nie zauważyłam.
Skarżysko-Kamienna jest miastem o jednym z najwyższych wskaźnikach zadłużenia. Co będzie Pani chciała zrobić, jako poseł, aby zaczęło się rozwijać gospodarczo?
Odpowiedzi na to pytanie udzieliłam już wcześniej, a chodzi o moje działania w ramach Warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Kieleckiej (pozyskiwanie inwestorów oraz rozwój innowacji i przedsiębiorczości). Do tego, oczywiście, ścisła współpraca z władzami miasta i powiatu ( możliwa pod warunkiem, że władze regionu zaczną się wywiązywać z obietnic przedwyborczych). Pragę również współpracować z miejscowymi przedsiębiorcami i przedstawicielami organizacji społecznych, w ramach rozwiązywania bieżących problemów i udzielania pomocy w pozyskiwaniu środków zarówno z budżetu państwa, jak również z Unii Europejskiej.
Odpowiedzi na to pytanie udzieliłam już wcześniej, a chodzi o moje działania w ramach Warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Kieleckiej (pozyskiwanie inwestorów oraz rozwój innowacji i przedsiębiorczości). Do tego, oczywiście, ścisła współpraca z władzami miasta i powiatu ( możliwa pod warunkiem, że władze regionu zaczną się wywiązywać z obietnic przedwyborczych). Pragę również współpracować z miejscowymi przedsiębiorcami i przedstawicielami organizacji społecznych, w ramach rozwiązywania bieżących problemów i udzielania pomocy w pozyskiwaniu środków zarówno z budżetu państwa, jak również z Unii Europejskiej.
Sojusz Lewicy Demokratycznej stracił dużo poparcia. Jest kojarzony jako partia mocno lewicowa, a przecież Wasz program jest bardzo szeroki. Jak będzie Pani starała się zmienić ten stereotyp i przekonać wyborców?
Udzielając odpowiedzi na pytanie pierwsze, częściowo odniosłam się już do tego problemu. Jest to partia nowoczesna, otwarta na świat i postęp. Potrafi się mierzyć z problemami globalnej gospodarki i wyzwaniami cywilizacyjnymi oraz respektuje standardy socjalne i demokratyczne. Chcemy być alternatywą dla tych, którzy są zawiedzeni rządami PO, którzy nie chcą państwa policyjnego, które może się ujawnić pod rządami PiS, ani wielkiej niewiadomej, jeżeli do Parlamentu dostanie się ugrupowanie Kukiz’15. Do tego chciałabym jeszcze dodać, że jako partia będziemy walczyć o obniżenie wieku emerytalnego, o podwyższenie płacy minimalnej do ok. 2,5 tys. zł miesięcznie oraz do podwyższenia minimalnej stawki godzinowej do 15zł/godz. Opowiadamy się także za przestrzeganiem Konstytucji, wolnym światopoglądem oraz realizacją oczekiwań społecznych takich, jak na zachodzie. Główne tezy programowe SLD, to praca, zdrowie i edukacja.
Rządząca przez osiem lat koalicja PO - PSL jest obecnie mocno krytykowana przez opozycję, w mediach huczy od afer. Czy rzeczywiście te osiem lat było dla Polski stracone?
Gdybym powiedziała, że te osiem lat jest stracone, to skrzywdziłabym wielu ludzi, którzy pracowali rzetelnie i uczciwie dla dobra swojego, swoich dzieci, wnuków i społeczeństwa, jako całości w naszej ojczyźnie. Jednak trzeba też zwrócić uwagę na wiele mankamentów, poczynając od sytuacji w stoczniach, kopalniach, poprze fatalnie funkcjonujący system w ramach NFZ-tu, na ogromniej liczbie niedożywionych dzieci kończąc. Do tego ciągłe afery podsłuchowe czy korupcyjne, rzucające bardzo niekorzystne światło na przedstawicieli elit rządzących. Wspomnę chociażby ostatnią aferę w NIK-u, a dotyczącą przeprowadzania konkursów na dyrektorów jednostek sektora finansów publicznych. Najgorsze jest jednak to, że takie sytuacje zdarzają się właściwie na wszystkich szczeblach administracji publicznej, poczynając od sektora rządowego, poprzez urzędy marszałkowskie i starostwa powiatowe, na jednostkach gminnych kończąc. O wynikach tych konkursów decyduje, niestety, nie wiedza, ale układy i znajomości. Jeżeli zostanę posłem, to z całą pewnością będę walczyć z tą patologią.
Dużo mówi się dzisiaj o JOW-ach. Czy uważa Pani, że jest to „lekarstwo” na dzisiejszą sytuację polityczną?
Ja, tak jak i całe SLD, jestem zdecydowanie przeciwko JOW-om w wyborach parlamentarnych. Nie należy bowiem zapominać, że funkcjonują one przy przeprowadzaniu wyborów do Senatu i do rad gmin. Zwolennicy JOW-ów mówią, że „zwycięzca bierze wszystko”, „silni mają być jeszcze silniejsi, a słabi jeszcze słabsi”. My odrzucamy te zasady. Chcemy państwa, które wspiera słabszych, a potrzebującym oferujemy pomocną dłoń.Należy przy tym jeszcze dodać, że JOW-y dają rządzącej większości możliwość manipulowania okręgami wyborczymi po to, aby były one dla nich maksymalnie korzystne. To może doprowadzić do „pęknięcia” Polski na PiS-owski wschód i PO-wski zachód. Oprócz tego, w przypadku małych okręgów wyborczych, łatwiej będzie się dostać do Sejmu lokalnym milionerom. W skrajnych przypadkach JOW-y mogą prowadzić do wystawiania i sponsorowania kandydatów na posłów przez organizacje mafijne i przestępcze, czego najlepszym przykładem jest Ukraina. JOW-y prowadzą również do likwidacji opozycji w samorządzie. Były patron Pawła Kukiza, prezydent Lubina, tak działał, że jego komitet zdobył 55% głosów do Rady Miasta Lubina, co dało mu 96% radnych. Opozycja zdobyła 45% i ma jednego radnego. Zresztą co tu daleko szukać ......
Polskie rolnictwo ma się dobrze? Embargo rosyjskie na nasze produkty, teraz dodatkowo susza. Co należy robić aby ten sektor gospodarki mógł być alternatywą dla młodych ludzi szukających pracy? Czy widzi Pani możliwość wygranej polskich produktów z zagranicznymi?
W 2014 roku, w porównaniu z rokiem poprzednim, globalna produkcja rolnicza wzrosła o 6,1%. W tym samym roku produkt krajowy brutto zwiększył się realnie o 3,4% (w 2012 r. – 1,8% i w 2013 r. – 1,7%), podczas gdy średnio we wszystkich krajach Unii Europejskiej – o 1,3%. Z uwagi na taki wzrost PKB Polska znalazła się w czołówce najszybciej rozwijających się państw członkowskich. Z rolnictwem nie jest tak źle, jak by się mogło wydawać. Oczywiście, gdyby popatrzeć na indywidualnych rolników, to embargo, czy tegoroczna susza, jest ich osobista tragedią. Straty nią spowodowane zostały oszacowane na około pół miliarda złotych. Taką też pomoc zaproponowało gospodarzom Ministerstwo Rolnictwa.Mówi Pan o embargu. Upraszczanie, że wszystko jest jego winą, jest nie do końca prawdziwe. Tylko 6 proc. ogólnego eksportu rolno-spożywczego wysyłaliśmy do Rosji. Jabłek deserowych eksportowaliśmy 70 proc. na ten rynek. Natomiast innych produktów rzadko było więcej, niż 20 proc. ogólnego eksportu. Budujące jest jednak to, że Polscy rolnicy potrafią się zintegrować w obliczu kryzysowej sytuacji. Plantatorzy potrafili się zjednoczyć i poszukać innych rynków zbytu. Stąd zainteresowanie ze strony Zjednoczonych Emiratów Arabskich, bo nasze owoce i warzywa są naprawdę dobrej jakości, a co za tym idzie, bardzo konkurencyjne na rynkach międzynarodowych.10.
Jaka będzie Pani kampania wyborcza? Czym zwróci Pani uwagę wyborców na swój program? Co będzie Panią wyróżniać? Jakie będzie Pani hasło wyborcze?
Wiele na ten temat powiedziałam już wcześniej. Można z tego z tego wnioskować, że jako poseł, czyli przedstawiciel organu ustawodawczego, zamierzam działać na trzech poziomach: Polska i jej problemy, województwo świętokrzyskie oraz powiat skarżyski. Jak dotrzeć do wyborców? Bezpośrednio i poprzez ulotki oraz środki masowego przekazu, a przede wszystkim chcę wykorzystać Internet. Jeśli chodzi o hasło wyborcze, to mam do wyboru kilka i, w momencie, kiedy będą już ostatecznie zatwierdzone listy kandydatów (w tej chwili mam numer 7), na pewno to hasło podam. A co będzie mnie wyróżniać? Z całą pewnością nie kłótnie i krzyki, ani obrażanie przeciwników politycznych, bo to nie leży w mojej naturze.11.
Jak Pani obstawia wyniki poszczególnych ugrupowań w naszym województwie?
PO - 4
PiS - 6
PSL - 2
Połączona Lewica – 3
Ugrupowanie Pawła Kukiza - 1
Pozostałe – 0
Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w wyborach.
MJ / TSK24.pl
Gdybym powiedziała, że te osiem lat jest stracone, to skrzywdziłabym wielu ludzi, którzy pracowali rzetelnie i uczciwie dla dobra swojego, swoich dzieci, wnuków i społeczeństwa, jako całości w naszej ojczyźnie. Jednak trzeba też zwrócić uwagę na wiele mankamentów, poczynając od sytuacji w stoczniach, kopalniach, poprze fatalnie funkcjonujący system w ramach NFZ-tu, na ogromniej liczbie niedożywionych dzieci kończąc. Do tego ciągłe afery podsłuchowe czy korupcyjne, rzucające bardzo niekorzystne światło na przedstawicieli elit rządzących. Wspomnę chociażby ostatnią aferę w NIK-u, a dotyczącą przeprowadzania konkursów na dyrektorów jednostek sektora finansów publicznych. Najgorsze jest jednak to, że takie sytuacje zdarzają się właściwie na wszystkich szczeblach administracji publicznej, poczynając od sektora rządowego, poprzez urzędy marszałkowskie i starostwa powiatowe, na jednostkach gminnych kończąc. O wynikach tych konkursów decyduje, niestety, nie wiedza, ale układy i znajomości. Jeżeli zostanę posłem, to z całą pewnością będę walczyć z tą patologią.
Dużo mówi się dzisiaj o JOW-ach. Czy uważa Pani, że jest to „lekarstwo” na dzisiejszą sytuację polityczną?
Ja, tak jak i całe SLD, jestem zdecydowanie przeciwko JOW-om w wyborach parlamentarnych. Nie należy bowiem zapominać, że funkcjonują one przy przeprowadzaniu wyborów do Senatu i do rad gmin. Zwolennicy JOW-ów mówią, że „zwycięzca bierze wszystko”, „silni mają być jeszcze silniejsi, a słabi jeszcze słabsi”. My odrzucamy te zasady. Chcemy państwa, które wspiera słabszych, a potrzebującym oferujemy pomocną dłoń.Należy przy tym jeszcze dodać, że JOW-y dają rządzącej większości możliwość manipulowania okręgami wyborczymi po to, aby były one dla nich maksymalnie korzystne. To może doprowadzić do „pęknięcia” Polski na PiS-owski wschód i PO-wski zachód. Oprócz tego, w przypadku małych okręgów wyborczych, łatwiej będzie się dostać do Sejmu lokalnym milionerom. W skrajnych przypadkach JOW-y mogą prowadzić do wystawiania i sponsorowania kandydatów na posłów przez organizacje mafijne i przestępcze, czego najlepszym przykładem jest Ukraina. JOW-y prowadzą również do likwidacji opozycji w samorządzie. Były patron Pawła Kukiza, prezydent Lubina, tak działał, że jego komitet zdobył 55% głosów do Rady Miasta Lubina, co dało mu 96% radnych. Opozycja zdobyła 45% i ma jednego radnego. Zresztą co tu daleko szukać ......
Polskie rolnictwo ma się dobrze? Embargo rosyjskie na nasze produkty, teraz dodatkowo susza. Co należy robić aby ten sektor gospodarki mógł być alternatywą dla młodych ludzi szukających pracy? Czy widzi Pani możliwość wygranej polskich produktów z zagranicznymi?
W 2014 roku, w porównaniu z rokiem poprzednim, globalna produkcja rolnicza wzrosła o 6,1%. W tym samym roku produkt krajowy brutto zwiększył się realnie o 3,4% (w 2012 r. – 1,8% i w 2013 r. – 1,7%), podczas gdy średnio we wszystkich krajach Unii Europejskiej – o 1,3%. Z uwagi na taki wzrost PKB Polska znalazła się w czołówce najszybciej rozwijających się państw członkowskich. Z rolnictwem nie jest tak źle, jak by się mogło wydawać. Oczywiście, gdyby popatrzeć na indywidualnych rolników, to embargo, czy tegoroczna susza, jest ich osobista tragedią. Straty nią spowodowane zostały oszacowane na około pół miliarda złotych. Taką też pomoc zaproponowało gospodarzom Ministerstwo Rolnictwa.Mówi Pan o embargu. Upraszczanie, że wszystko jest jego winą, jest nie do końca prawdziwe. Tylko 6 proc. ogólnego eksportu rolno-spożywczego wysyłaliśmy do Rosji. Jabłek deserowych eksportowaliśmy 70 proc. na ten rynek. Natomiast innych produktów rzadko było więcej, niż 20 proc. ogólnego eksportu. Budujące jest jednak to, że Polscy rolnicy potrafią się zintegrować w obliczu kryzysowej sytuacji. Plantatorzy potrafili się zjednoczyć i poszukać innych rynków zbytu. Stąd zainteresowanie ze strony Zjednoczonych Emiratów Arabskich, bo nasze owoce i warzywa są naprawdę dobrej jakości, a co za tym idzie, bardzo konkurencyjne na rynkach międzynarodowych.10.
Jaka będzie Pani kampania wyborcza? Czym zwróci Pani uwagę wyborców na swój program? Co będzie Panią wyróżniać? Jakie będzie Pani hasło wyborcze?
Wiele na ten temat powiedziałam już wcześniej. Można z tego z tego wnioskować, że jako poseł, czyli przedstawiciel organu ustawodawczego, zamierzam działać na trzech poziomach: Polska i jej problemy, województwo świętokrzyskie oraz powiat skarżyski. Jak dotrzeć do wyborców? Bezpośrednio i poprzez ulotki oraz środki masowego przekazu, a przede wszystkim chcę wykorzystać Internet. Jeśli chodzi o hasło wyborcze, to mam do wyboru kilka i, w momencie, kiedy będą już ostatecznie zatwierdzone listy kandydatów (w tej chwili mam numer 7), na pewno to hasło podam. A co będzie mnie wyróżniać? Z całą pewnością nie kłótnie i krzyki, ani obrażanie przeciwników politycznych, bo to nie leży w mojej naturze.11.
Jak Pani obstawia wyniki poszczególnych ugrupowań w naszym województwie?
PO - 4
PiS - 6
PSL - 2
Połączona Lewica – 3
Ugrupowanie Pawła Kukiza - 1
Pozostałe – 0
Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w wyborach.
MJ / TSK24.pl
