- User
- Kategoria: Kultura
Niedziela z reportażem: Emeryt w desancie - cz. IV
— Tak. Saper musi się bać! Ale nogi i ręce nie mogą mu się trząść ze strachu. Jeśli tylko poczuje, że rutyna zaczyna brać górę nad strachem i zdrowym rozsądkiem, to natychmiast powinien odejść ze służby, bo kostucha już za nim chodzi — twierdzi saper, major Krzysztof Szczepanik. Pewność siebie wróży saperowi tylko jedno — śmierć! Żeby żyć muszę kontrolować każdy swój ruch. Nieraz stoję przed polem minowym kwadrans, pół godziny i patrzę... Patrzę... Wyszukuję wzrokiem pułapek. Potem ostrożnie stawiam pierwszy krok... Jeden z moich kolegów rozbroił kilka min znajdujących się obok siebie. Powracał odprężony, uradowany. Nie wiedzieć dlaczego, odruchowo, zapomniał się — i w tym momencie wydał na siebie wyrok śmierci — wyciągnął kołek, który tkwił w ziemi, obok miejsca, w którym znalazł i rozbroił ostatnią minę. Niestety, dopiero pod kołkiem znajdowała się ta ostatnia, w jego życiu też — kontynuuje major Szczepanik.
Czytaj więcej: Niedziela z reportażem: Emeryt w desancie - cz. IV