Sam pomysł spotkał się z brakiem zainteresowania, ale zaproszenie jest nadal aktualne i jeśli tylko chcesz wypić herbatkę z radnym lub radną, to jest możliwe: w każdy wtorek tygodnia o godz. 17.00 w Miejskim Centrum Kultury w Skarżysku.
Foto: 2006 - debata przedwyborcza
Jesienią 2006 roku odbyły się wybory samorządowe. Nasz wybór wówczas był świadomy, zaufaliśmy własnym przekonaniom. Zastanawialiśmy się, co nowe władze, które za chwilę wybierzemy zrobią w mieście?
Co o tym wyborze sądzimy w roku 2010? W okresie trwającej trzy lata kadencji samorządowej mieliśmy mało okazji do spotkań z władzami miasta. Nie było debat publicznych, na których mieszkańcy mieliby okazję zgłosić problemy. Ale za to w polityce miejskiej było hałaśliwie i antagonistycznie. Mimo tego trzeba powiedzieć, że miasto oferuje dzisiaj dużo więcej jak kiedyś, ale z jednej strony jest to zasługa pozyskanym środkom pieniężnym, a z drugiej strony rozwijającej się w mieście sfery prywatnego sektora produkcyjnego i usługowego.
Dzisiaj jesteśmy świadkami cudownej przemiany. Po trzech latach trwającej kadencji na planie pierwszym postawiona jest kwestia obywatelskich rozmów. Formuła tych spotkań nie do końca jest nam znana i wydaje się, że jedynym powodem zaproponowanych spotkań jest wymyślona integracja znana w mieście pod hasłem herbatka z radnym. Tylko pytanie brzmi, dlaczego taką formę kontaktów proponują radni przed wyborami samorządowymi? Czy z tego powodu mieszkańcy nie przyjmują zaproszenia?
Uważam, że nie należy wyciągać pochopnych wniosków z braku obywatelskiego zainteresowania wypicia herbatki. I wcale nie możemy powiedzieć, że mieszkańcy są bierni wobec problemów miasta, dzielnicy, czy gmin Powiatu Skarżyskiego. Mieszkańcy potrzebują rozmawiać o sprawach miasta, aczkolwiek chcą rozmawiać na konkretny temat. Chcą mówić, o: bezpieczeństwie, ochronie zdrowia, kulturze, opiece społecznej, budżecie, przedsiębiorczości czy na temat wyglądu miasta, itp.
Spotkałem się z krytyczną opinią ludzi, którzy nie byli w stanie zrozumieć, dlaczego do nich nie dotarła informacja o spotkaniach. Mówili: - Gdyby radni naprawdę chcieli rozmawiać z mieszkańcami, to wręczyliby nam zaproszenia albo umieściliby pisemną informację o prowadzonych przez siebie działaniach. Do dyspozycji jest gazeta lokalna i strony internetowe oraz wyznaczone miejsca do ogłoszeń. Nie uważamy siebie za pokrzywdzonych, ale chcemy zwrócić uwagę na prominentów samorządowych, którzy nie potrafią skutecznie się komunikować ze wspólnotą samorządową i nie potrafią oferować swoich zalet.
- Naszym zdaniem przed zaproszeniem na spotkanie warto byłoby poznać charakter pracy radnej i radnego, w jakiej dziedzinie się specjalizuje. Takie informacje powinny być podane do publicznej wiadomości. Dobrze byłoby wiedzieć, jaką dzielnice miasta reprezentuje radny i czy dysponuje wiedzą na temat propozycji budżetu miasta do planów inwestycyjnych w tej dzielnicy. Idąc na spotkanie z radnym, chcemy być pewni, że nie zmarnujemy drogocennego czasu.
© Wojciech Markiewicz/TSK24/Team