W miniony wtorek do dyżurnego skarżyskiej komendy dodzwoniła się kobieta, która poinformowała o kradzieży pojazdu marki Ford. Z relacji zgłaszającej wynikało, że auto zostało skradzione z terenu jej posesji, w czasie gdy kobieta przebywała w pracy. Wartość strat oszacowano na kwotę 4,5 tys. złotych. Sprawą zajęli się policjanci z wydziału kryminalnego. Funkcjonariusze drobiazgowo przesłuchali zarówno 38-letnią zgłaszającą jak również jej 33-letniego konkubenta na okoliczność domniemanej kradzieży. W trakcie wykonywanych czynności szybko wyszło na jaw, że kradzież pojazdu została zmyślona.

Śledczy w toku prowadzonych czynności ustalili, że w dniu zgłoszenia kradzieży, pojazd był użytkowany przez 33-letniego konkubenta kobiety. Jak wstępnie ustalono, mężczyzna kierując autem doprowadził do kolizji drogowej na jednej z ulic, po czym oddalił się z miejsca zdarzenia. Mężczyzna porzucił pojazd kilka ulic dalej. Niewykluczone, że mógł znajdować się wówczas w stanie nietrzeźwości. Po tym zdarzeniu 33-latek obawiając się odpowiedzialności za spowodowanie kolizji wpadł na pomysł, aby właścicielka auta zgłosiła jego kradzież. Tak też się stało.

Teraz będą się musieli tłumaczyć ze swego postępowania przed sądem. Konsekwencją ich czynu może być nawet 2 lata więzienia.



Źródło: KPP w Skarżysku-Kamiennej